Forum www.justinbieberfans.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Piszemy bajkę o Justinie . ^^
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.justinbieberfans.fora.pl Strona Główna -> ♥ Games
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hanna.
Where are you now?



Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stolica

PostWysłany: Śro 20:28, 04 Lis 2009    Temat postu:

monotonka napisał:
Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek...

Boi się, że stanie się bezwartościową gwazdką i jego muzyka nie będzie najważniejsza tylko show bisnes. Postanowił jednak, że zaryzykuje i się zgodził. Następnego dnia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinn_
Keeps getting better



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:35, 04 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi.Wink Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowaal w tej wielkiej szole nie mail pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claudia95
Where are you now?



Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pszczyna

PostWysłany: Śro 23:03, 04 Lis 2009    Temat postu:

Kinn_ napisał:
Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi.Wink Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowaal w tej wielkiej szole nie mail pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke ..
Koleżanka ta była bardzo fajna. ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
itsCarolajn
Grafik
Grafik



Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:10, 05 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) ..
.. Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez itsCarolajn dnia Czw 18:11, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monotonka
Lonely Girl



Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Międzyrzec Podlaski

PostWysłany: Czw 19:08, 05 Lis 2009    Temat postu:

[size=7]Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) ..
.. Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.
[/size]
W końcu nie mógł przestać o niej myśleć. To wszystko go przerażało! Nigdy nie czuł takich motyli w brzuchu... Takiego szczęścia i rozpaczy w jednym. Myślał, że dziewczyna w życiu go nie zechcę i bardzo się zdołował. Postanowił bardzo dużo grać i ćwiczyć by zapomnieć o Kristen. Zaczął jej powoli unikać... Nie chciał przez nią cierpieć i płakać. Jednak Kristen bardzo zaniepokoiło zachowanie Justina. W końcu zaczepiła go na korytarzu:
- Ej, JB, co jest? - spytała wesoło. Ten jednak krzywo popatrzył na dziewczynę i z ciężkim sercem powiedział:
- Nic . - Choć tak bardzo chciał krzyknąć "Kocham Cię!" nie zrobił tego. Odpowiedział smętnie i odszedł do swojej klasy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
itsCarolajn
Grafik
Grafik



Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:48, 05 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.
W końcu nie mógł przestać o niej myśleć. To wszystko go przerażało! Nigdy nie czuł takich motyli w brzuchu... Takiego szczęścia i rozpaczy w jednym. Myślał, że dziewczyna w życiu go nie zechcę i bardzo się zdołował. Postanowił bardzo dużo grać i ćwiczyć by zapomnieć o Kristen. Zaczął jej powoli unikać... Nie chciał przez nią cierpieć i płakać. Jednak Kristen bardzo zaniepokoiło zachowanie Justina. W końcu zaczepiła go na korytarzu:
- Ej, JB, co jest? - spytała wesoło. Ten jednak krzywo popatrzył na dziewczynę i z ciężkim sercem powiedział:
- Nic . - Choć tak bardzo chciał krzyknąć "Kocham Cię!" nie zrobił tego. Odpowiedział smętnie i odszedł do swojej klasy...
Ta natychmiast zareagowała i pobiegła za nim. Gdy już go dogoniła, złapała za rękę i ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez itsCarolajn dnia Czw 19:49, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinn_
Keeps getting better



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:57, 05 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) ..
.. Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.[/size]
W końcu nie mógł przestać o niej myśleć. To wszystko go przerażało! Nigdy nie czuł takich motyli w brzuchu... Takiego szczęścia i rozpaczy w jednym. Myślał, że dziewczyna w życiu go nie zechcę i bardzo się zdołował. Postanowił bardzo dużo grać i ćwiczyć by zapomnieć o Kristen. Zaczął jej powoli unikać... Nie chciał przez nią cierpieć i płakać. Jednak Kristen bardzo zaniepokoiło zachowanie Justina. W końcu zaczepiła go na korytarzu:
- Ej, JB, co jest? - spytała wesoło. Ten jednak krzywo popatrzył na dziewczynę i z ciężkim sercem powiedział:
- Nic . - Choć tak bardzo chciał krzyknąć "Kocham Cię!" nie zrobił tego. Odpowiedział smętnie i odszedł do swojej klasy.Ta natychmiast zareagowała i pobiegła za nim. Gdy już go dogoniła, złapała za rękę i spytała
-Ej widze że coś jest nie tak .. powiedz co.? postaram się pomóc.Wink
- Myślę ze nie możesz pomóc mi e tej sprawie. Nie zrozumiesz ..
- Postaram się zrozumiec proszze powiedz.!
- jak tak chcesz to dobra ale nie tu spotkajmy sie dzis o 15 w parku.
- okey no to do 15.;)trzym sie.
- no .. narazie. - odrzekl smutnie J.
Justin przez cała lekcje mysłał :'co ja robie.? powiem jej Kristen zakochalem sie w tobie chociaz znam cie tydzien.? a może odwołać spotkanie ..?' takie mysli krążyly w głowie JB.
Po szkole Justin zazwyczaj wracał z Kristen do domu ale tym razem nie poczekał na nią ..
Wrócił do domu.
- Jak tam w szkole, synku.? - zapytala rozradowana mama.
-zwalenie.
- a czemu.? ktos byl nie mily.?
-po prostu zwalenie ide do siebie do pokoju.
Justin wszedl po schodach i zatrzasnal za soba drzwi do swojego pokoju. Myslał długo o Kristen. Czy to prawdziwe uczucie.? czy moze tylko zauroczenie.? jak ja mam jej to powiedziec.? Ja zareaguję.? przecież taka dziewczyna może miec kazdego i nby ma wybrac taka ofiare losu jak ja.? Długo myslal o tym spotkaniu. Gdy zerknal na zegarek była juz 14.50.
- No musze sie zbierac.
Wyszedl z pokoju na dół.
-wychodze.-powiedzial do mamy.
Mama nie zdążyła się zapytać gdzie i po co bo J. zatrzasnął za soba drzwi.
Był na miejscu .. ale Kristen nie było.
Nagle zza rogu zobaczył Kristen biegnącą w jego kierunku.
- Przepraszam ale mama mnie zatrzymałą.
-spoko mi sie nie spieszy ..
- ejj J. co jest nie zaczekales na mnie po sql i w ogole nie ma z toba zadnego kontaktu co cie gryzie.?
- eee .. wiesz Kristen .. nie wiem jak ci to powiedziec .. przyjaznimy sie tak.?
-no tak.
- no wlasnie i mi bardzo zalezy na tej przyjazni i wlasnie dlatego obiecaj bez wzgledu na twoja odpowiedz nie obrazisz sie .. ok.?
- no okey.
- no wiec wiem ze znamy sie krótko ale .. zakochałem sie w tobie .. jestes sliczna mądra utalentowana .. ale nie musisz mnie oklamywac jak nic do mnie nie czujesz to ja zrozumiem..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
itsCarolajn
Grafik
Grafik



Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:04, 05 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) ..
.. Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.
W końcu nie mógł przestać o niej myśleć. To wszystko go przerażało! Nigdy nie czuł takich motyli w brzuchu... Takiego szczęścia i rozpaczy w jednym. Myślał, że dziewczyna w życiu go nie zechcę i bardzo się zdołował. Postanowił bardzo dużo grać i ćwiczyć by zapomnieć o Kristen. Zaczął jej powoli unikać... Nie chciał przez nią cierpieć i płakać. Jednak Kristen bardzo zaniepokoiło zachowanie Justina. W końcu zaczepiła go na korytarzu:
- Ej, JB, co jest? - spytała wesoło. Ten jednak krzywo popatrzył na dziewczynę i z ciężkim sercem powiedział:
- Nic . - Choć tak bardzo chciał krzyknąć "Kocham Cię!" nie zrobił tego. Odpowiedział smętnie i odszedł do swojej klasy.Ta natychmiast zareagowała i pobiegła za nim. Gdy już go dogoniła, złapała za rękę i spytała
-Ej widze że coś jest nie tak .. powiedz co.? postaram się pomóc.
- Myślę ze nie możesz pomóc mi e tej sprawie. Nie zrozumiesz ..
- Postaram się zrozumiec proszze powiedz.!
- jak tak chcesz to dobra ale nie tu spotkajmy sie dzis o 15 w parku.
- okey no to do 15.;)trzym sie.
- no .. narazie. - odrzekl smutnie J.
Justin przez cała lekcje mysłał :'co ja robie.? powiem jej Kristen zakochalem sie w tobie chociaz znam cie tydzien.? a może odwołać spotkanie ..?' takie mysli krążyly w głowie JB.
Po szkole Justin zazwyczaj wracał z Kristen do domu ale tym razem nie poczekał na nią ..
Wrócił do domu.
- Jak tam w szkole, synku.? - zapytala rozradowana mama.
-zwalenie.
- a czemu.? ktos byl nie mily.?
-po prostu zwalenie ide do siebie do pokoju.
Justin wszedl po schodach i zatrzasnal za soba drzwi do swojego pokoju. Myslał długo o Kristen. Czy to prawdziwe uczucie.? czy moze tylko zauroczenie.? jak ja mam jej to powiedziec.? Ja zareaguję.? przecież taka dziewczyna może miec kazdego i nby ma wybrac taka ofiare losu jak ja.? Długo myslal o tym spotkaniu. Gdy zerknal na zegarek była juz 14.50.
- No musze sie zbierac.
Wyszedl z pokoju na dół.
-wychodze.-powiedzial do mamy.
Mama nie zdążyła się zapytać gdzie i po co bo J. zatrzasnął za soba drzwi.
Był na miejscu .. ale Kristen nie było.
Nagle zza rogu zobaczył Kristen biegnącą w jego kierunku.
- Przepraszam ale mama mnie zatrzymałą.
-spoko mi sie nie spieszy ..
- ejj J. co jest nie zaczekales na mnie po sql i w ogole nie ma z toba zadnego kontaktu co cie gryzie.?
- eee .. wiesz Kristen .. nie wiem jak ci to powiedziec .. przyjaznimy sie tak.?
-no tak.
- no wlasnie i mi bardzo zalezy na tej przyjazni i wlasnie dlatego obiecaj bez wzgledu na twoja odpowiedz nie obrazisz sie .. ok.?
- no okey.
- no wiec wiem ze znamy sie krótko ale .. zakochałem sie w tobie .. jestes sliczna mądra utalentowana .. ale nie musisz mnie oklamywac jak nic do mnie nie czujesz to ja zrozumiem..
po czym odwrócił się i zrezygnowany szedł w strone domu. Kristen próbowała go dogonić, ale był już zbyt daleko. Więc krzykneła.
- Justin, Justin zaczekaj.!! Ja ja ja. - krzyczała zasapana.
- Ja cie kochaaaaaam - i w tym momencie zemdlała. Justin (jako że muzyk i ma dobry słuch xD) usłyszał to, odwócił się.
Ujżał leżacą na ziemi Kristen i szybko podbiegł do niej.
- Kris, Kris. jestem przy tobie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez itsCarolajn dnia Czw 22:06, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monotonka
Lonely Girl



Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Międzyrzec Podlaski

PostWysłany: Pią 14:03, 06 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) ..
.. Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.
W końcu nie mógł przestać o niej myśleć. To wszystko go przerażało! Nigdy nie czuł takich motyli w brzuchu... Takiego szczęścia i rozpaczy w jednym. Myślał, że dziewczyna w życiu go nie zechcę i bardzo się zdołował. Postanowił bardzo dużo grać i ćwiczyć by zapomnieć o Kristen. Zaczął jej powoli unikać... Nie chciał przez nią cierpieć i płakać. Jednak Kristen bardzo zaniepokoiło zachowanie Justina. W końcu zaczepiła go na korytarzu:
- Ej, JB, co jest? - spytała wesoło. Ten jednak krzywo popatrzył na dziewczynę i z ciężkim sercem powiedział:
- Nic . - Choć tak bardzo chciał krzyknąć "Kocham Cię!" nie zrobił tego. Odpowiedział smętnie i odszedł do swojej klasy.Ta natychmiast zareagowała i pobiegła za nim. Gdy już go dogoniła, złapała za rękę i spytała
-Ej widze że coś jest nie tak .. powiedz co.? postaram się pomóc.
- Myślę ze nie możesz pomóc mi e tej sprawie. Nie zrozumiesz ..
- Postaram się zrozumiec proszze powiedz.!
- jak tak chcesz to dobra ale nie tu spotkajmy sie dzis o 15 w parku.
- okey no to do 15.;)trzym sie.
- no .. narazie. - odrzekl smutnie J.
Justin przez cała lekcje mysłał :'co ja robie.? powiem jej Kristen zakochalem sie w tobie chociaz znam cie tydzien.? a może odwołać spotkanie ..?' takie mysli krążyly w głowie JB.
Po szkole Justin zazwyczaj wracał z Kristen do domu ale tym razem nie poczekał na nią ..
Wrócił do domu.
- Jak tam w szkole, synku.? - zapytala rozradowana mama.
-zwalenie.
- a czemu.? ktos byl nie mily.?
-po prostu zwalenie ide do siebie do pokoju.
Justin wszedl po schodach i zatrzasnal za soba drzwi do swojego pokoju. Myslał długo o Kristen. Czy to prawdziwe uczucie.? czy moze tylko zauroczenie.? jak ja mam jej to powiedziec.? Ja zareaguję.? przecież taka dziewczyna może miec kazdego i nby ma wybrac taka ofiare losu jak ja.? Długo myslal o tym spotkaniu. Gdy zerknal na zegarek była juz 14.50.
- No musze sie zbierac.
Wyszedl z pokoju na dół.
-wychodze.-powiedzial do mamy.
Mama nie zdążyła się zapytać gdzie i po co bo J. zatrzasnął za soba drzwi.
Był na miejscu .. ale Kristen nie było.
Nagle zza rogu zobaczył Kristen biegnącą w jego kierunku.
- Przepraszam ale mama mnie zatrzymałą.
-spoko mi sie nie spieszy ..
- ejj J. co jest nie zaczekales na mnie po sql i w ogole nie ma z toba zadnego kontaktu co cie gryzie.?
- eee .. wiesz Kristen .. nie wiem jak ci to powiedziec .. przyjaznimy sie tak.?
-no tak.
- no wlasnie i mi bardzo zalezy na tej przyjazni i wlasnie dlatego obiecaj bez wzgledu na twoja odpowiedz nie obrazisz sie .. ok.?
- no okey.
- no wiec wiem ze znamy sie krótko ale .. zakochałem sie w tobie .. jestes sliczna mądra utalentowana .. ale nie musisz mnie oklamywac jak nic do mnie nie czujesz to ja zrozumiem..
po czym odwrócił się i zrezygnowany szedł w strone domu. Kristen próbowała go dogonić, ale był już zbyt daleko. Więc krzykneła.
- Justin, Justin zaczekaj.!! Ja ja ja. - krzyczała zasapana.
- Ja cie kochaaaaaam - i w tym momencie zemdlała. Justin (jako że muzyk i ma dobry słuch xD) usłyszał to, odwócił się.
Ujżał leżacą na ziemi Kristen i szybko podbiegł do niej.
- Kris, Kris. jestem przy tobie. - szepnął. Wyjął komórkę i szybko zadzwonił po pogotowie, które zjawiło się w ciągu kilku minut. Cóż za szczęście! Gdy karetka przyjechała, Justin spytał jednego z lekarzy:
- Czy mogę jechać z Wami? Proszę, proszę. - nalegał JB.
- A gdzie Twoi rodzice, co? - spytał lekarz.
- No proszę! - Justin udał, że nie słyszał. Lekarz westchnął i zgodził się. Na miejscu Kristen szybko doszła do siebie a Justin szybko to niej pobiegł.
- Kristen. - powiedział smętnie.
- Justin. - uśmiechnęła się Kriss.
- Kristen, przepraszam. - powiedział i przytulił jej rękę do swojego policzka.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam! - krzyczał Justin i zalał się łzami. Kristen popatrzyła na niego litościwie, ale z zabawnym spojrzeniem:
- Tin. - bo tak mówiła na JusTINA. - Nie płacz. Też się kocham. - powiedziała z uśmiechem i pocałowała go w zapłakany policzek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinn_
Keeps getting better



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:56, 06 Lis 2009    Temat postu:

Za górami, za lasami (a właściwie z Kanadzie) żył sobie pewien 15-letni chłopak - Justin. Bardzo lubił czasem pograć na swojej gitarze. I choć uważał, że jest w tym beznadziejny, nie tracił wiary w to, co robi.
Pewnego dnia wybrał się do miasta i spróbował swoich sił przed centrum handlowym. O dziwo nie był aż taki zły jak myślał bo dużo ludzi zatrzymywało się aby posłuchać jego muzyki. Justin grał dalej. Gdy skonczył wrócił do domu by porozmawiać o tym z mamusia, ktora byla bardzo dumna ze swojego syna.Kiedy zobaczył, że w domu jest nowa gitara ktora dostal od mamy na urodziny, strasznie sie ucieszyl i poszedl z nia do pokoju. I grał tak sobie aż wpadł na pomysł że napisze piosenke. Napisał i dał jej tytuł One Time. Zaspiewal ja mamie, a mama
Była zachwycona! W jej oczach pojawiło się kilka łez, które były odpowiedzią na piękną muzykę Justina. Następnego dnia spotkała go kolejna niespodzianka, ponieważ zadzwonił do niego ŁOWCA TALENTÓW i zaproponował współpracę. Justin na początku nie byl pewny swojego talentu i nie chcial sie zgodzic na propozycjie łowcy talentow, ale po pewnym czasie zastanowienia zdecydowal sie na ta propozycje.;D Łowca talentow zapoznal go z Usherem i raper był zachwycony! Natychmiast zaproponował mu " szkolenie " i kontrakt. Justin jednak boi się co będzie po wydaniu piosenek czy ludziom spodoba się jego muzyka.? Justin jednak nie poddaje sie i zaczyna nagrywac swoje pierwsze songi. Usher zapisal go takze do szkoły muzycznej w której może kształcić swoj talent. Pierwszy dzień był dla J. straszny nie mógł znaleźc zadnej klasy. Gdy mial iść na lekcje tanca kompletnie zwariowal w tej wielkiej szkole nie mial pojecia gdzie odbywaja sie zajecia, nagle jedna dziewczyna zauwazyla ze Justin sie zgubil i zapropnowala mu pomoc w odnalezieniu sali. Przedstawila się jako Kristen. Droga do sali była naprawde zamotana Justin w zyciu nie trafilby tam sam. Od tego dnia Justin miał nową koleżanke. Koleżanka ta była bardzo fajna. ; ) ..
.. Po kilku dniach Justin zaczął coraz bardziej lubić swoją nową koleżankę. Aż za bardzo.
W końcu nie mógł przestać o niej myśleć. To wszystko go przerażało! Nigdy nie czuł takich motyli w brzuchu... Takiego szczęścia i rozpaczy w jednym. Myślał, że dziewczyna w życiu go nie zechcę i bardzo się zdołował. Postanowił bardzo dużo grać i ćwiczyć by zapomnieć o Kristen. Zaczął jej powoli unikać... Nie chciał przez nią cierpieć i płakać. Jednak Kristen bardzo zaniepokoiło zachowanie Justina. W końcu zaczepiła go na korytarzu:
- Ej, JB, co jest? - spytała wesoło. Ten jednak krzywo popatrzył na dziewczynę i z ciężkim sercem powiedział:
- Nic . - Choć tak bardzo chciał krzyknąć "Kocham Cię!" nie zrobił tego. Odpowiedział smętnie i odszedł do swojej klasy.Ta natychmiast zareagowała i pobiegła za nim. Gdy już go dogoniła, złapała za rękę i spytała
-Ej widze że coś jest nie tak .. powiedz co.? postaram się pomóc.
- Myślę ze nie możesz pomóc mi e tej sprawie. Nie zrozumiesz ..
- Postaram się zrozumiec proszze powiedz.!
- jak tak chcesz to dobra ale nie tu spotkajmy sie dzis o 15 w parku.
- okey no to do 15.;)trzym sie.
- no .. narazie. - odrzekl smutnie J.
Justin przez cała lekcje mysłał :'co ja robie.? powiem jej Kristen zakochalem sie w tobie chociaz znam cie tydzien.? a może odwołać spotkanie ..?' takie mysli krążyly w głowie JB.
Po szkole Justin zazwyczaj wracał z Kristen do domu ale tym razem nie poczekał na nią ..
Wrócił do domu.
- Jak tam w szkole, synku.? - zapytala rozradowana mama.
-zwalenie.
- a czemu.? ktos byl nie mily.?
-po prostu zwalenie ide do siebie do pokoju.
Justin wszedl po schodach i zatrzasnal za soba drzwi do swojego pokoju. Myslał długo o Kristen. Czy to prawdziwe uczucie.? czy moze tylko zauroczenie.? jak ja mam jej to powiedziec.? Ja zareaguję.? przecież taka dziewczyna może miec kazdego i nby ma wybrac taka ofiare losu jak ja.? Długo myslal o tym spotkaniu. Gdy zerknal na zegarek była juz 14.50.
- No musze sie zbierac.
Wyszedl z pokoju na dół.
-wychodze.-powiedzial do mamy.
Mama nie zdążyła się zapytać gdzie i po co bo J. zatrzasnął za soba drzwi.
Był na miejscu .. ale Kristen nie było.
Nagle zza rogu zobaczył Kristen biegnącą w jego kierunku.
- Przepraszam ale mama mnie zatrzymałą.
-spoko mi sie nie spieszy ..
- ejj J. co jest nie zaczekales na mnie po sql i w ogole nie ma z toba zadnego kontaktu co cie gryzie.?
- eee .. wiesz Kristen .. nie wiem jak ci to powiedziec .. przyjaznimy sie tak.?
-no tak.
- no wlasnie i mi bardzo zalezy na tej przyjazni i wlasnie dlatego obiecaj bez wzgledu na twoja odpowiedz nie obrazisz sie .. ok.?
- no okey.
- no wiec wiem ze znamy sie krótko ale .. zakochałem sie w tobie .. jestes sliczna mądra utalentowana .. ale nie musisz mnie oklamywac jak nic do mnie nie czujesz to ja zrozumiem..
po czym odwrócił się i zrezygnowany szedł w strone domu. Kristen próbowała go dogonić, ale był już zbyt daleko. Więc krzykneła.
- Justin, Justin zaczekaj.!! Ja ja ja. - krzyczała zasapana.
- Ja cie kochaaaaaam - i w tym momencie zemdlała. Justin (jako że muzyk i ma dobry słuch xD) usłyszał to, odwócił się.
Ujżał leżacą na ziemi Kristen i szybko podbiegł do niej.
- Kris, Kris. jestem przy tobie. - szepnął. Wyjął komórkę i szybko zadzwonił po pogotowie, które zjawiło się w ciągu kilku minut. Cóż za szczęście! Gdy karetka przyjechała, Justin spytał jednego z lekarzy:
- Czy mogę jechać z Wami? Proszę, proszę. - nalegał JB.
- A gdzie Twoi rodzice, co? - spytał lekarz.
- No proszę! - Justin udał, że nie słyszał. Lekarz westchnął i zgodził się. Na miejscu Kristen szybko doszła do siebie a Justin szybko to niej pobiegł.
- Kristen. - powiedział smętnie.
- Justin. - uśmiechnęła się Kriss.
- Kristen, przepraszam. - powiedział i przytulił jej rękę do swojego policzka.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam! - krzyczał Justin i zalał się łzami. Kristen popatrzyła na niego litościwie, ale z zabawnym spojrzeniem:
- Tin. - bo tak mówiła na JusTINA. - Nie płacz. Też się kocham. - powiedziała z uśmiechem i pocałowała go w zapłakany policzek.
Kristen musiała zostac na noc w szpitalu J. został z nią przez cała noc.
Rano Justin obudził sie na krzesle w szpitalu trzymajacy za reke Kris.
Kris otworzyła oczy i usmiechnela sie lekko.
- Hej .. jak się czujesz.?
- Już lepiej.Wink
Po południu Kris mogła juz wyjsć ze szpitala. Przyjechałi po nią rodzice. Kris była w toalencie a rodzice Kris w sali z J.
- Dziękujemy Ci Justin że uratowałeś naszą córke..
- ee.. nie ma za co naprawde..
- po ciebie ktoś przyjeżdza.?
- Raczej nie mama nie wie gdzie jestem zapomnialem komorki wiec jestem skazany na spaceerek.
-No to zabierz sie znamy przeciez nam to nawet po drodze. Chociaż tyle możemy dla Ciebie zrobić.
-No dobrze .. Dziękuje.
J. pojechał samochodem z Kris.
W domu mama zamartwiała się na śmierć gdzie mógłbyć przez cała noc jej jedynak.?
Chłopak tłumaczył, opowiedział mamie cała historie z Kris.
- No wcale nie pochwalam tego że nie daleś znaku życia przez cała noc ale musze cie pochwalić za to jak zachowałeś się w stosunku do tej biednej dziewczyny.
- Mamo a mógłbym dzisiaj ją odwiedzic.? ..
- No jak chcesz to możesz do niej zajrzeć. ale nie za dlugo bo ona musi odpoczywac.
- no dobra to ja juz ide.
- Justin .. ty naprawde lubisz ta dziewczynke..
- nie lubie tylko kocham mamo a teraz ide.
- narazie. o bo.że mój synek się zakochał..
- dobra mamo nie przesadzaj.. ja mam 15 lat.!
- no ale zawsze byles taki zamkniety w sobie a teraz mowisz ze sie zakochales to wielki wstrzas dla matki. gdy jej synek dorasta teraz bede musiala poswiecac ci wiecej czasu.
- mamo znowu czytalas jakies poradniki dla samotnych matek.? id epaaa.
- paa kocham cie.
'Boże ja dłużej nie wytrzymam jak ona bedzie taka opiekunczza jak w tych poradnikach pisza. dobra teraz to nie najwiekszy problem .. Kris ide do niej i chyba bedzie wszystko dobrze ..'
Doszedl do domu Kris stanal przed drzwiami i mial juz nacisnąć dzwonek ale nie mogl zebrac odwagi ' zadzwonic czy nie ..? Dzwonie.! nie.! Justin ocknij sie tam jest dziewczyna którą kochasz.! masz być wielka gwiazdą a ty nawet boisz sie zadzwonic do drzwi.?!'
No i zadzwonił...
Drzwi otworzyła mama Kris ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monotonka
Lonely Girl



Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Międzyrzec Podlaski

PostWysłany: Nie 1:06, 08 Lis 2009    Temat postu:

O . Widzę, że już długa nam ta " baśń " wyszła . Wink))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.justinbieberfans.fora.pl Strona Główna -> ♥ Games Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin